Na naszym spotkaniu w Wojsławicach kupiłem villana o imieniu Jelena. Chciałem bardzo pomarańczową, ale niestety jest jasnożółta. Już kwitnie, jesienią liście nie przebarwiają się, pozostają mdłe zielono-żółte. Czy wiesz jaka to może być odmiana?
Za nią jest Arnolds Promise, dopiero zaczyna, ale jesienią przez krótki czas ma niesamowicie jasne liście

Kika miło ,że zaglądasz na nasze forum
pozdrawiam cieplutko

Oczar Orange Beauty

Gosia, ma przepiękny kolor

To prawda, Orange Beauty cudny ma ten kolor....

a u mnie
w nowym ogrodzie, pojedyncze kwiatki rozwinął, posadzony w zeszłym roku Westerstede
30.01.2025




I w Górkach, już dwa tygodnie temu pokazał kolorki Arnold Promise,
19.01.2025

Kolejny otworzył kwiaty, ale liści jeszcze nie zrzucił

Moja Diane w tym roku startuje mocnym wiśniowym kolorem. Póki co spóźniła się na ciepełko i już teraz wolniej rozwija frędzelki płatków. Mimo, że to maleństwo ledwie widoczne na krzewie, to jakże cieszy Nie wiem, czy ma jakiś zapach, bo kwiaty są za nisko i musiałabym kłaść się plackiem na ziemi, żeby powąchać

Świeżo nabyty Arnold Promise, póki co rezydujący w donicy, zaczął obfite kwitnienie, bo zapączkowany jest na maxa. Dłuższy czas polowałam na tę odmianę, ale w końcu dopadłam pięknie wyrośnięty krzak. To głównie dzięki fotkom Wojtka zaczęłam poszukiwania Arnolda. Dzięki za inspirację

Mój wieloletni Arnold Promise w starym, górkowym ogrodzie.
Szkoda, że nie można dołączyć zapachu.. bo zapach obłędny..
Fotka na szybko - z telefonu..
01.02.2025

Kwitnie Hamamelis vernalis 'Lombart's Weeping' . Odmiana o płaczącym pokroju.

fot. 02.02.2025

i niedzielny Arnold Promise
02.02.2025







świeci wsród "chabazi"


i Amethyst w nowym ogrodzie... słabiutko kwitnie... daję mu jeszcze szanse na porządne ukorzenienie w tej mojej glinie...

U mnie oczar Vesna jest w pełni kwitnienia. Widać, jak długaaaaśnebma płatki kwiatów,
09.02.2025




Rubin niedawno rozwinął kwiaty, płatki jego kwiatów należą raczej do tych krótszych, chociaż jeszcze pewnie się z czasem wydłużą.






Oczar Evi ciągle w powijakach.





.

Oczary w nowym ogrodzie.
Westerstede posadzony w zeszłym roku słabiutko kwitnie. Za to Arnold Promise , posadzony dwa lata temu, poprzedniej wiosny odpoczywał, w tym roku pięnie zapaczkowany i zaczyna rozwijać pąki...
15.02.2025Oczar Westerstede

Arnold Promise

Oczar Pallida w tym roku kwitnie zupełnie przyzwoicie:




fot.19.02.2025r.
.

Kupiony jako bezodmianowy a zidentyfikowany najprawdopodobniej jako oczar Diana dał w tym roku piękny pokaz. Zakwitł dość późno bo zdarzało się, że kwitł już 5 stycznia. Wygląda zjawiskowo podświetlony przez promienie słońca. Arnold Promise zakwitł dokładnie w tym samym czasie mimo, że odmiana ta wg. literatury fachowej kwitnie nieco później. Zdecydowanie najwcześniejszy był w tym roku oczar miękkowłosy Hamamelis mollis, który dostał w zeszłym sezonie więcej światła i zaczął zawiązywać większe ilości pąków kwiatowych. W tym roku kwitnienie nie jest jeszcze jakieś spektakularne ale zaskoczeniem jest piękny zapach. Zupełnie inny niż oczarów pośrednich, mocny, dobrze wyczuwalny. Jak dla mnie pachnie jak kwiaty drzew cytrusowych ❤

Neo, znakomite fotki, pięknie kwitną Twoje oczary, nie ma u Ciebie śniegu i mrozu? U mnie stale temperatura nocą na sporym minusie, kwitnące oczary pozwijały płatki (Arnold Promise i Diane) a Aphrodite ani myśli rozkwitać.

Ja poszukuję oczaru pośredniego 'Albion'. Rozesłałam nawet wici poza Polskę, ale brak odzewu.

Willow dziękuję Nie potrafię przejść obok oczarów i nie zrobić całej sesji fotograficznej. Bałem się, że przesadziłem z ilością zdjęć wrzuconych na forum i chyba były zbyt duże ale jakaś dobra dusza poprawiła ich rozmiar, dziękuję. U mnie śniegu nie ma ale obecnie zakończyła się największa fala mrozów tej zimy. Do tej pory była ona typowo angielska a teraz, gdy brak śniegu, temperatury spadały do -13°C. Zdjęcia były zrobione przed samym nadejściem mrozów. Na szczęście ich kwiaty są odporne i po początkowym zwinięciu płatków pod wpływem niskiej temperatury teraz znów się rozwinęły pomimo kilku dni całodobowego mrozu.

Ociepliło się wreszcie i mój doniczkowy Arnold Promise strzelił w końcu kwieciem Bardzo mi się podoba ta odmiana, gęsto upakowane pąki na gałązkach, prawie jeden przy drugim, co skutkuje obfitym kwitnieniem. No i w końcu poczułam ten tak zachwalany zapach, przyjemny, niezwykły, kojarzy mi się z morską wodą i jakąś przyprawą. No i jest rzeczywiście mocny, wyczuwalny już z około 2 metrów w bezwietrzny dzień.