Mogę zrobić zdjęcie dziś a sorry, nie mogę, bo śniegu jest więcej niż ona ma wzrostu

Aktualizacja. Dokopałam się do róży. Jednak ma 150 cm. Gdzie ja byłam w minionym sezonie, że nic nie wiem o swoich krzewach???

Siberio- mnie się ona kojarzy z Mariatersia... Porównaj w różnych fazach...

Z kolei sami Anglicy mylą Oliwię z Heritage, Oliwia ma wizualnie pełniejsze kwiaty niż Heritage, Pastella ma wzniesione sztywne łodygi i kwiaty w wyraźnych bukietach. Heritage ma identyczne liście z tą na zdjeciu i wiotkie łodygi pokładające się, rosnace w poziomie. To trudno ocenić jeszcze u młodej róży..Na dzisiaj stawiam na Pastellę, a jak się nie usztywni to Heritage..

Siberio, Twoja róża to Giardina. Pnąca, ale rośnie powoli, więc młody krzew będzie miał zaledwie 1,5 m wysokości. Przygotuj jej ładny obelisk. Możesz ją tez prowadzić jak parkową, tnąc do 150-180 cm.

Muszę Was teraz na coś przygotować, żebyście spokojnie przyjęli ewentualne zmiany.

Buszowałam po Internecie i znalazlam w szkółce Rozarium różę bardzo podobna do Charlesa. Niestety nazywa się inaczej.Chcę napisać do Rosarium i wyślę zdjęcia z prośbą o ocenę, czy jest to ta odmiana, bo mają w ofercie dużo róż historycznych i mają porównanie i lepszą ocenę sytuacji, na pewno lepszą ode mnie, Na korzyść przemawia zapach róży i jej wygląd, z zastrzeżeniem, że moja ma pełniejsze i wyższe kwiaty. Ich Charles de Mills natomiast nie przypomina mojego wcale i takie Charlesy rosną tu dziko za plotami na miedzach. Mają mniejsze kwiaty od mojego i co więcej są z białym oczkiem, Są też bardziej fioletowe w kolorze. Mojego Charlesa mam przynajmniej od 30 lat w moich ogrodach. Jeszcze z 5 lat temu wszystko zgadzało się, także na Internecie. Teraz widzę zmiany w dostępnym materiale.
Bedę Was informować. W grę wchodzi Rosa gallica Kawkasskaja

Czy może mam pisać do PAN u w Warszawie, oni w Parku mają kolekcję róż historycznych, z tego, co wiem, ale nie byłam tam.
Poradźcie, oceńcie proszę.

Kasiu zawsze warto dociekać jaką różę mamy więc pisz i wysyłaj zdjęcia. Tylko zdecyduj się do której szkółki Rosarium czy Rozarium bo to dwie różne.

Otrzymałam odpowiedz od pani Ewy Tretiakov, z Rosarium, pozwolę sobie przytoczyć jej słowa:

"róża ze zdjęcia to na pewno odmiana historyczna, prawdopodobnie gallica (r. francuska) albo mieszaniec róży damasceńskiej.

Trudno jest nam w 100 % potwierdzić, że to właśnie Kawkasskaya. Wiele odmian historycznych ma podobne pąki. Trochę przypomina także Paul Ricault."

W związku z powyższym, róża ta będzie się teraz nazywać u mnie historyczna róża nn, mam nadzieję, że wszyscy spokojnie i bezproblemowo przyzwyczają się do nowej nazwy.

Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie, po wiadomości od Ani pisałam dalej i otrzymałam wiadomość z Rozarium,eu, podpisaną imiennie, czekam na zgodę na publikację, że moja róża to Rosa gallica kawkasskaja z uzasadnieniem, dlatego będę używać tej nazwy przy opisie mojej róży. Mam nadzieję, że wytrzymujecie ten emocjonalny i światopoglądowy rollercoaster ( rozrywkową kolejkę górską ) ze mną.

Wygląda faktycznie na Galijkę. Nie widziałam na żywo Kawkasskiej, ale jakaś Galijka na pewno. Poznaję po pąkach i opadających rozwichrzonych gałęziach.

Witam.
Parę lat temu na kiermaszu poświęconym różom z Kutna nabyłem taką oto różę. Niestety zapomniałem zachować etykiety. Czy ktoś nie zechciałby pomóc mi zidentyfikować to cudo. To naprawdę piękna a przede wszystkim BEZPROBLEMOWA róża

Witto 1 wygląda na Old Port lub Heidi Klum. One są bardzo podobne.

Witam
A może pomożecie mi także z tą różą. kupiłem ją w takim kartoniku




Rośnie w półcieniu więc wybarwienie może być ciemniejsze niż normalnie. Dość długo się zbierała ponieważ warunki w moim ogrodzie są bardzo trudne dla róż ale teraz wygląda zachwycająco

witto 1 sprawdź może to Hommage a Barbara

Mi tez to wygląda na Hommage to Barbara. Piękna odmiana, ale u mnie nie wytrzymuje wiosennych przymrozków i słabo rośnie.

Przywieziona z terenu, co to może być?
Zapach słodki owocowy, bardzo mocny. Na swoich korzeniach, tworzy kwitnące rozłogi od razu w pierwszym roku.

Znalazłam odmianę róży gestokolczastej Rosa ‘Falkland’ (z grupy Rosa spinosissima). Sprawdźmy, jak pasuje do zdjęcia:

Liście: ‘Falkland’ ma liście z 7-9 listkami, a 9 listków jest typowe dla Rosa spinosissima – pasuje
Kwiaty: ‘Falkland’ ma półpełne kwiaty (ok. 15-20 płatków), jasnoróżowe (pale lilac-pink), z otwartym środkiem i pręcikami, o średnicy 3-4 cm (czasem 4-5 cm). Kwiaty zdjęciu są półpełne (15-20 płatków), jasnoróżowe, 4-5 cm, z otwartym środkiem, co odpowiada odmianie ‘Falkland’.
Zapach: Według dostępnych źródeł, takich jak katalogi szkółek (np. Peter Beales Roses) i opisy ogrodników, róże z grupy Rosa spinosissima, w tym ‘Falkland’, mają delikatny do umiarkowanego zapach, często opisywany jako słodki, kwiatowy, z nutami różanymi, ale nie jest on zwykle określany jako „mocny”. Niektóre źródła (np. opisy w literaturze ogrodniczej) wskazują, że zapach Rosa spinosissima jest raczej subtelny, choć przyjemny.
Rozłogi: ‘Falkland’ tworzy odrosty korzeniowe, co pasuje.
Spiralny układ: Naprzemienny układ kwiatów, widoczny na zdjęciu, zgadza się.
Łodyga: Gęste kolce i bordowawe pędy ‘Falkland’ idealnie pasują do zdjęcia.
Forma kwiatów (półpełne, miseczkowate, z otwartym środkiem) jest podobna, w kolorze jasnoróżowym- pasuje

Werdykt dla ‘Falkland’:zdjęcia pasują do Rosa ‘Falkland’ Liczba płatków (15-20) i rozmiar (4-5 cm) są zgodne z opisem tej odmiany, a 9 listków, gęste kolce i rozłogi idealnie odpowiadają kryteriom.

Róża ‘Falkland’ to odmiana z grupy Rosa spinosissima (róża szkocka, gęstokolczasta), znana również jako Burnet rose. Jest to róża historyczna, ceniona za delikatne kwiaty, odporność i zdolność do tworzenia gęstych kęp. Oto szczegółowe informacje na jej temat:
Charakterystyka odmiany ‘Falkland’:
Pochodzenie i historia:
‘Falkland’ jest starą odmianą z grupy Rosa spinosissima, której dokładna data wprowadzenia nie jest jednoznacznie udokumentowana, ale pochodzi prawdopodobnie z XIX wieku lub wcześniej. Róże szkockie były uprawiane w ogrodach już od średniowiecza, a odmiany takie jak ‘Falkland’ były popularne w tradycyjnych ogrodach europejskich.

Nazwa ‘Falkland’ może nawiązywać do Wysp Falklandzkich (ang. Falkland Islands) lub do historycznej postaci/nazwy związanej z Wielką Brytanią, gdzie róże szkockie były szeroko uprawiane. Nie ma jednak konkretnych źródeł wskazujących na pochodzenie nazwy.

Wygląd i cechy kwiatów:
Kwiaty: Półpełne (ok. 15-20 płatków), jasnoróżowe (pale lilac-pink), z otwartym środkiem i widocznymi żółtymi pręcikami. Średnica kwiatów wynosi 3-4 cm, choć w dobrych warunkach może osiągać 4-5 cm.
Kształt: Miseczkowate, z lekko rozchylonymi płatkami, co nadaje im delikatny, romantyczny wygląd.
Zapach: Delikatny do umiarkowanego, kwiatowy

Czy ktoś zna ta odmianę i może potwierdzić lub zaprzeczyć?

Kasiu róża Falkland istnieje, ciekawe w jaki sposób znalazła się w dziki terenie Polski. Chyba że to nie dziki teren i nie Polska.
Kolce i kwiatki pasują.

Róża jest ze zdziczałego ogrodu przy ruinie dworku z pruskim murem w okolicy Gościszewa pod Malborkiem. Przywiozłam kilka badylków na przedwiośniu, posadziłam i już mają kwiaty. Zeszłoroczne owoce są czarne i okrągłe..

Katarzyna2021 napisał: A to byłoby możliwe że jacyś pruscy przodkowie posadzili taką piękność w ogrodzie.
Ze zdjęć tutaj wynika że owoce są okrągłe ale czerwone. To jesienią ale po zimie zdecydowanie powinny być raczej czarne.
Później założę wątek, chyba że chcesz sama założyć to proszę bardzo.

Odkryłam różę dopiero na wiosnę, trudno powiedzieć jakie były owoce jesienią. Proponuję poczekać kilka dni, jak tam znowu będę, porobię lepsze zdjęcia do wątku, powinna być już w pełni kwitnienia. Jest piękna i pachnąca, roztacza niesamowity urok.

Orszulka napisał: Orszulko, trochę już czasu minęło, ale możesz załączyć gdzieś (lub wysłać na priv) więcej zdjęć tej Twojej galijki? Nie wiem, czy nie jest taka, jak moja. Przyniesiona jako badylek spod starej kamienicy (kamienica z pierwszej dekaty XX wieku, chyba 1903 i wtedy też powstawał ogród), teraz mam ją wszędzie. Naprawdę - rośnie pod domem, za domem, w cieniu, w słońcu, na cmentarzu. Jest piękna i absolutnie bije inne na głowę swoją zdrowotnością. Pożera teren wokół rozrastając się bardzo szybko i rośnie chyba na około 4 metry - tyle ma mój największy egzemplarz, który przegonił już tuje w ogrodzeniu. Kwitnie cały czas, aż do mrozów, ma piekielnie kolczaste łodygi (wiotkie i takie rzucające się do przodu jak wędka rzucana przez wędkarza ), a pachnie jak marmolada różana. Nie szkodzi jej ani słaba gleba, ani stanowisko - tyle tylko, że kwiaty mogą w pełnym słońcu chętniej jaśnieć niż te w cieniu. Czasami atakują ją mszyce, ale nie pamiętam, żeby miała czarną plamistość.

Załączam zdjęcia i może ktoś akurat przy okazji zna tę odmianę, jeśli to nie Orszulkowa NN. Przepraszam za komplikacje - mam chyba źle ustawiony aparat, bo jak patrzę na zdjęcia, to mi Louis Odier wyszedł, a ta moja jest ciemniejsza właśnie taka jak Orszulki, czasami przebarwiająca się na ciemniejszy i jaśniejszy kolor części płatków.