Skoro Wielkanoc, to jajka - wczoraj wieczorem była akcja barwienia. Użyte były tylko naturalne składniki - kapusta czerwona, łuski cebuli, burak, przyprawy - curry i kurkuma. Dodawany był ocet w małych ilościach (mniej więcej 2 łyżki na litr płynu) i sól.
Jajka na zdjęciu ułożone w rzędach od górnego lewego rogu: białe jajka niebarwione, jajka z naturalnym wybarwieniem skorupki niebieskawym, jajka żółte moczone przez noc w mieszance wody z curry i kurkumą, niebieskie jajka moczone przez noc w wywarze z czerwonej kapusty, najciemniejsze jajo miało wyjściowo najciemniejszą skorupkę (dodatkowo różne odcienie wyszły, bo w jednym słoju był dodany ocet, a w drugim nie), następne są jajka które miały być różowe, a wyszło jak widać

- najpierw gotowały się w wywarze z buraka z octem i solą (co dało zerowy efekt), a potem całą noc w tym moczyły - najbardziej przypominają mi kolor ziemniaka przed obraniem

, na koniec na dole porównanie jajek gotowanych w wywarze z łusek cebuli - jaśniejsze w zwykłej, ciemniejsze w czerwonej (w zdobienie listkami bawiła się moja siostra, poświęcając rajstopy).