Ewo, chyba masz rację z tym trawnikiem

No, ale chyba to normalne jak się tyle naharowałam nad nim.
Teraz trzeba dalej harować

Nie mam pojęcia, czy wykiełkowała, bo tam jest pełno niezapominajek. Boję się cokolwiek ruszać. Może jutro pójdę sprawdzić.
Wsadziłam też nasionka do doniczki, ale chyba też nic z nich nie będzie
Nowinko, wydaje mi się, że teraz to tych zmian za dużych juz nie ma. Sama kosmetyka.
Ale przyznam, że cały czas jest co robić. Dzisiaj przesadzałam pół dnia naparstnice. Nasiało się ich tyle, że pół działki można spokojnie obsadzić. Więc sadziłam
Danusiu, pierwiosnek zapewne nie przetrwa zimy. Jakos w ogóle pierwiosnki mnie nie kochają.
No trudno.
Posłuchaj i sadź. Każde wolne miejsce jest dobre
Weekend był pracowity. Wczoraj przy w miarę ładnej pogodzie postanowiłam zasilić całą działkę biohumusem. Nawet nie pytajcie ile ja konewek się nanosiłam. Podlane zostało wszystko, łącznie z trawnikiem

Ale warto to robić, bo zauważyłam, że ziemia mimo wszystko zaczyna być coraz lepsza. Do tej pory był to przesypujący się pył. Teraz powoli ziemia zaczyna gęstnieć.
Wczoraj też zaczęłam ponowne pielenie. Jak te chwasty szybko rosną

Przecież niedawno było sprzątanie po zimie i ich nie było. Szczególnie chodzi mi o mlecze. Niesamowite ilości.
Dzisiaj była kontynuacja. Mam posprzątane 2 rabaty.
Tak mało, bo pół dzisiejszego dnia zajęło mi przesadzanie. Przesadziłam kilka traw. Między innymi miłke okazałą, ktora do tej pory zasłaniała swoimi kwiatostanami wszystkie rośliny wokół. Teraz będzie mogła sobie pozwolić na trochę więcej swobody.
No i przesadziłam kilkanaście, a może nawet dziesiąt naparstnic. Wysiała mi się w zeszłym roku jak szalona. I bardzo dobrze, miałam gdzie sadzić