Nelu,taki skarb często się przydaje,zwłaszcza przy tych cięższych pracach.Chociaż czasami dwóch gospodarzy w jednym ogrodzie
to trochę za dużo.Ale podobno zawsze jest coś za coś.
Danusiu ,wybacz,ale mimo że się staram,to jakoś nie mogę sobie wyobrazić,jak twój Piotrek klęczy i pieli w tych twoich maluchach.

Może i dobrze że go nie dopuszczasz.

Chyba nie każdy facet się nadaje,ale do jakiś cięższych prac ,to pewnie by się przydał.
Tomasz myślę że nie ma szans zabrać Piotrkowi część jedzenia.Danusia za dobrze gotuje.
Wiesiu,nie dziwię Ci się że lubisz języczniki,ale najlepiej rosną te zwykłe,odmianowe są bardziej kapryśne,ale są śliczne.
Skalnice troszkę okrywam,najlepiej gałązką iglastą.Ja bardziej od przemrożenia ,boję się opuchlaków,załatwiły mi już skalnice.
Izo ,dziękuję,

,cieszę się że do mnie zajrzałaś.Ogród nie jest idealny,wiele rzeczy jeszcze poprawiamy,przesadzamy ,
wykopujemy takie które z piegiem czasu zrobiły się brzydkie,albo źle rosną.Stale coś się zmienia,bo i gusty się z biegiem lat zmieniły.
Ziemia jest gliniasta,więc do większości roślin trzeba przygotować nowe podłoże,ale ogólnie wiele roślin rośnie dobrze.
Ślimaki oczywiście są,ale nie w takich ilościach jak kiedyś.Granulki trochę pomagają.Z klonami jak do tej pory nie mam problemów,
i pięknie się przebarwiają na jesień.Jest ich chyba 20 szt,może trochę więcej.
Fotki wczorajszy,dziś cały dzień mocno pada.