Ewuniu czekamy na słoneczko i bez buszowania na forum robota w ogródku się znajdzie.Dobrze ze przypomniałaś bo ja też nie opryskałam brzoskini

Ewuniu ale Cię wyobraźnia poniosła
Nooooo proszę i kto tu cała listę zadań na tydzień przygotował

Ewa, niestety aszwaganda nie pomogła i teraz siedzę w domu chora.
Chyba za wcześnie zaczęłam szaleć w ogrodzie

Gosiu-Margo - trzymaj się cieplutko i zdrowiej te pogody bywają zdradliwe, wydaje się, że jest ciepło, ale wietrzysko zimne jednak.
Danusiu - planuję sobie, planuję, a potem z planów nici wychodzą
Gosiu1 - święta prawda , słonko wyszło i....pognałam do ogrodu.

Wczoraj miałam zrobić coś tam... a wymieszaliśmy płytko w 4 kubikach ziemię z liściami, które tam leżały przez zimę, i dołożyliśmy trochę obornika granulowanego. Ziemi usiadła więc trzeba było ją uzupełnić. No to przerzuciliśmy 1/2 m3 kompostu, potem 2 taczki kompostu, 1 taczkę ziemi "pokretowej" i dwa worki ziemi beztorfowej wymieszaliśmy razem i wrzuciliśmy do 4 kubików warzywnych i rabaty obok nich. Podlaliśmy. Potem przykryłam to spowrotem kartonami, żeby ziemia nie wysychała i kubiki czekają na wysiewy.



Potem naszykowałam obiad i zastanawiałam się kto go poda, bo jak usiadłam na fotelu ruszyć się nie mogłam
Rzuciłam się na tą robotę jak chora...
Natomiast dzisiaj byłam już "grzeczniejsza" bo tylko poprzycinałam 4 hortensje (i mam już wszystkie z głowy), obcięłam 3 miskanty i przenieśliśmy trochę kompostu do innej skrzyni. I nie padłam na twarz, co uważam za sukces
I tak będę się wyżywała ogrodowo póki pogoda pozwoli, bo roboty huk.

Ave napisał:
To chyba charakterystyczne dla wszystkich ogrodników... Przychodzi taki dzień, że ruszasz do ogrodu, a rano z łóżka nie można się podnieść.
Super te skrzynie!

Bo przedwiośnie szkodzi! Jak tylko sztachniemy się wiosenką, zobaczymy pszczółkę i krokusa, to włącza nam się superman!

takasobie napisał:
Od dziś to będzie moje hasło!

Moje też

A na poparcie tych słów dzisiejszy urobek z cięcia + 2 taczki różnych badziewów z porządkowania rabat + oprysk miedzianem .... i powłóczące nóżki , które ledwie mnie do domu doprowadziły




No, ale jak tu siedzieć w domu jak taka pogoda... w końcu bez kurtki i czapki .

Zgadzam się Ewuniu,sloneczko wyciąga człowieka w szybkim tempie z domu..Zauważyłam że mam problemy z planowaniem....wczoraj miałam rozdrobnić rębakiem ścięte gałęzie ale że było ciepło a rozdrabnianie poszło mi szybko to wzięłam się za kolejne prace a w efekcie wieczorem nie miałam siły ruszyć kończynami własnymi. Dziś planuje odpocząć

I to jest to Gosiu... trochę i nie potrafimy odpuścić roboty
I trzeba zracjonalizować tą robotę, bo zapowiadają w przyszłym tygodniu od środy pogorszenie pogody i powrót zimna.
Jak dobrze, że spryskałam drzewka miedzianem.
Może uda mi się jeszcze ściąć miskanty, bo w tych , które już poczuły piłę widziałam zielone listki Przykryję "snopki" brezentem, żeby nie zmoczyły się, bo będę je "szatkowała" w rębarce.

W sumie to ta zima mogłaby sobie już pójść... nie chciałabym powtórki z 2023... 5 marca było tak

Raczej już nie powinno tak być. Spadek temperatury, ale do 7,6 stopni.
A co do szkodzenia, to ja dzisiaj zamiast siedzieć w domu, bo jeszcze nie wydobrzałam do końca poszłam w ogród.
Ciekawe co bedzie ze mną jutro, czy tego nie odchoruję

Ewo, ale chyba nie wchodziłaś na tę drabinę i nie cięłaś własnoręcznie ?
Ja, w sobotę, po raz pierwszy miałam prawdziwą ochotę popracować w ogrodzie. Niby od jakiegoś czasu wychodziłam coś podłubać, ale bardziej z poczucia konieczności, niż chęci. Jednaj wczoraj dostałam powera .

Edytko, na drabinie ekwilibrystykę uskuteczniał Połówek, ale jeszcze 3 lata temu też się tak bawiłam
Mnie ta pogoda tak nakręciła, że codziennie szaleję.

Margosiu mam nadzieję, że ci się nie pogorszy. I zaczniesz wychodzić na prostą.
Zresztą za chwilę pogoda nas zdyscyplinuje i będziemy więcej siedzieć w domku.

Ostatnio rozłożyłam kompost na dwóch rabatach, gdzie będą ogórki, dynie, arbuzy, cukinie. Czekam na deszcz, który to podleje, przykryję kartonami i w maju sadzenie w grunt, tego co uda się wysiać. Na rabaty kwiatowe pójdą przekompostowane zrębki. Oglądam na YT dziewczynę, która wykłada wszędzie zrębki. Całkiem świeże właściwie wszędzie, przekompostowane w warzywniku i nawet w tunelu (pod pomidory). Twierdzi, że opinie o zabieraniu azotu roślinom przez świeże zrębki to mit. Nie przekopuje rabat tylko wykłada kompost, na to obornik (świeży albo granulowany) i na to zrębki). Robi tak od lat i efekty są super. Bardzo ciekawy temat i kanał. W tym roku wyłożę zrębki na 2 rabatach kwiatowych , na jednej świeże, na drugiej przekompostowane, i sprawdzę jak się zachowają .
W tym roku dużo eksperymentuję... podlewam sadzonki kwasami humusowymi i bakteriami. Co ten net robi z człowiekiem

Ewa, widzisz jakies różnice w siewach?
Ja podlewałam przez kilka lat humusem cały ogród. Widzę różnicę

Ave napisał: Ewo, jeden pan z TV, pytając o żółte ślady przy moich pomidorach (kuzynka sypie kurkumę od 2 lat, bo zobaczyła w necie, więc spróbowałam) powiedział coś w w tym sensie, że jeden człowiek napisze a drugi wszystkie bzdury łyknie .
A przecież kukruma taka dobra dla ludzi, więc niby dlaczego dla pomidorów miałaby być zła? no nie? .

Ewuś powiem Ci że ja ostatnio też byłam jak na doładowaniu ale dzisiaj zimnica i pochmurno więc odpuściłam

Hejka
Miło mi, że ktoś tu zagląda mimo moich zaniedbań

Margolciu - humus nie jest dla mnie nowością. W tym roku po raz pierwszy stosuję go do rozsady. Na wnioski jeszcze za wcześnie, ale póki co wygląda to obiecująco.
W ogrodzie stosowałam humus i uważam, że to na pewno nie szkodzi, a ziemia ma lepszą "konsystencję" jeśli można tak powiedzieć.

Elu - jasne jest, że nie robimy laboratoryjnych badań na swoich działkach (no może poza badaniami gleby w stacjach rolnictwa) więc efekty naszych eksperymentów widzimy tylko "naocznie"
Te nasze eksperymenty to jednak chęć osiągania lepszych efektów. Jak nie sprawdzimy czy to bzdury, to skąd będziemy wiedzieć czy coś działa czy nie ?
W tym roku zastosowałam świeże zrębki na rabacie (bo takie przekompostowane stosowałam z dobrym wynikiem, ziemia pod nimi po roku, dwóch była o wiele lepsza). Sprawdzę czy rośliny cierpią na braki azotowe (tak mówią) czy to nie ma wpływu (jak twierdzi youtuberka, która stosuje świeże zrębki u siebie).
Widziałam w necie jak "mądry pan" wyśmiewał stosowanie miedzianych drucików przy uprawie pomidorów, a ja dzięki nim miałam o wiele dłużej zdrowe krzaczki pomidorów.
Nie stosuję wszystkich wynalazków w ciemno, wybieram takie, które wydają mi się do zastosowania u mnie. Może kawa wysypywana na kwaśniej rabacie nie ma znaczenia, ale jak pięknie pachnie .
Ciekawe jak uprawia swój ogród pan z TV - niezmiennie tak samo jak w latach 50...

Danusiu - słońce działa na mnie mobilizująco, chociaż tempo prac ...z turbo spadło do wolno

Coś niecoś już jednak zrobiłam.

żywopłoty i róże poprzycinane




Liście i śmieci wygrabione, oczywiście nie wszystko, bo trochę liści na rabatach zostawiam , żeby się rozkładały




Warzywnik przygotowany...




I w końcu widać, że cebulowe się obudziły... ale do pełnego efektu trzeba jeszcze ze 2 tygodnie poczekać






Czosnki zapowiadają się super... chyba, że jak co roku mróż zrobi z nimi "porządek"




Na zakończenie...taki zestaw... wiosna i zima razem. Dostałam od siostry na imieniny gwiazdę betlejemską. Myślałam, że padnie po dwóch tygodniach (jak to dawniej bywało) a ona ciągle w stanie nienaruszonym Ciekawe do kiedy da radę, to już 3 miesiące Jednak te wiosenne widoczki są fajniejsze.

Ja zaglądam. Zawsze. Tyle, że nie piszę zawsze, bo często z fonu oglądam i czytam, i wpisy wtedy nie zawsze wychodzą.
Warzywka mają luksusy. Mam nadzieję,że będziesz miała udany sezon. Gwiazda pewnie u Ciebie ma fajne warunki, bo wygląda lepiej niż ok.

Miłeczko Zaczęłam ją podejrzewać, że sztuczna Jak na razie to zimnisko na dworze trochę mnie martwi. Ale doświetlam rozsady to może nie będą jak żyrafy

Dzisiaj w Lidlu kupiłam sobie seler korzeniowy, bo mój coś słabo się gramoli...
Były po niecałe 17 zł . Uważam, że cena fajna za 12 szt w multipalecie
Oprócz nich były też ogórki, pietruszka, kalarepki.

Już je przesadziłam do większych doniczek z tych multipaletek...moje do takich rozmiarów dorosły by chyba w czerwcu W przyszłym roku chyba będzie trzeba seler siać w lutym, albo...kupić w Lidlu

Muszę wpaść do Lidla, bo chętnie bym ogórki posadziła i kalarepę.
Ogórka po raz pierwszy posadziłam w zeszłym roku. Jedna sztukę na próbę, bo nie wszystko mi się udaje. I udał się. Miałam kilka ogórków. I tak sobie pomyślałam, że jak posadzę kilka to może wystarczy na kilka słoiczków. A przynajmniej będe miała pewne.
Natomiast kalarepy nigdy nie miałam, a m. lubi