Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Ogród już nie weekendowy

Ogród już nie weekendowy 2025/06/07 22:22 #345477

  • Ave
  • Ave Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1749
  • Otrzymane podziękowania: 4601
Napisałam się i post poszedł w kosmos... :diabelek

Było zimno, teraz jest już ciepło i pada :deszcz wszystko dostało kopa i rosnie jak szalone.






Przybywa kolorków...






Ostatnio kręcą mnie takie miniaturowe roślinki jak cymbelaria, którą dostałam od Gosi (z Łowicza) :buziak




Orlaya pokazała się w wielu miejscach na rabatach. Szkoda, że nie jest wieloletnia, ale mam nadzieję, że się będzie siała na potęgę, bo podoba mi się bardzo.
Nasiona potrzebują jednak przemrożenia. Dopiero po pobycie w zamrażarce i wysianiu , w tym roku dała czadu.




Uruchomiłam w końcu moją dziurkę w ziemi z wodą. Najbardziej ucieszyła się żabka, chyba ubiegłoroczna rezydentka.



Deszczyk bardzo potrzebny, ale to ślimakowe towarzystwo tez poczuło blusa i zaczyna wyżerać mi hosty teacher . Nigdy nie stosowałam niebieskich granulek, ze względu na innych mieszkańców ogrodu, ale widok dziurawych liści może zmienić moje nastawienie.

Podobnie jak w tym roku nie pozwolę mrówkom zniszczyć mi warzywnika. Takiej inwazji tych małych potworków nigdy nie miałam. Zawłaszczają wszystko...trawnik, warzywnik, rabaty, każdy kamień, nawet meble ogrodowe. Masakra.


Dobrze, że z daleka ich nie widać... wink-3



Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, edyta, th, zanetatacz, nelu-pelu, Gosia1, Grażka

Ogród już nie weekendowy 2025/06/08 08:23 #345518

  • edyta
  • edyta Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 7934
  • Otrzymane podziękowania: 17942
U mnie orlaya wysiała się sama. W zeszłym roku miałam na rabacie kilka sadzonek, a w tym pojawiały się już same ;).
Mrówek mam mnóstwo, ale nie widzę, żeby wyrządzały realne szkody. Ślimaki spotykam pojedyncze - może jeże i turkucie wyjadły towarzystwo :diabelek .
W życiu nie chodzi o to, żeby przeczekać burzę. Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Pozdrawiam,
Edyta
Kamienne ścieżki wśród kwiecistych rabat
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia


--=reklama=--

 

Ogród już nie weekendowy 2025/06/08 10:33 #345529

  • Gosia1
  • Gosia1 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1113
  • Otrzymane podziękowania: 3605
Mam nadzieję że tym razem cymbalaria zadomowi się u Ciebie ,jeśli by się buntowała przyjeżdżaj po nowe sadzonki.Mrowek też mam plagę ,na szczęście z kretami i nornicami psy zrobiły porządek a ze ślimakami moje brudaski rozprawiają się na bieżąco ,tzn kosy je pożerają
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Ogród już nie weekendowy 2025/06/08 18:56 #345577

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3161
  • Otrzymane podziękowania: 6716
Owszem, jak pisze Edytka, orlaja (cudowna, cudowna - Elsi, dzięki :buziak ) wysiewa się sama i zostaje w ogrodzie. Ewentualnie możesz pobiegać z miotełkami pełnymi nasion po różnych rabatkach i wysiać je tam, gdzie chcesz.
Do mnie raz, wczesną wiosną, zawitała koleżanka, która "lubi pielić" :lol: Zleciłam jej ścieżkę na różance, z plantacją perzu. Wracam po jakimś czasie - a tej znudziło się zarywanie perzu na ścieżce i weszła pod róże, gdzie miała kwitnąć teraz orlaja :lol: Tak że wiesz... :mur
Ale, na szczęście, gdzie indziej nie zdołała mi tego cudeńka unicestwić :lol:

Ale masz wygolone trawniki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ostatnio zmieniany: 2025/06/08 18:57 przez Siberia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Ogród już nie weekendowy 2025/06/08 20:20 #345589

  • Elsi
  • Elsi Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1891
  • Otrzymane podziękowania: 5942
Ewa, orlaya będzie, byle nie pielić zbyt gorliwie (vide - co, napisała Siberka :) ).
U mnie też trwa walka z mrówkami, zaczęły wynosić beton spot bloczków schodowych :mlotek .
Wprawdzie kupiłam jakiś środek na to tałatajstwo, ale w tzn. międzyczasie mąż posypał schody pieprzem
i - póki co - zaprzestały swojej niszczycielskiej działalności.
W ubiegłym roku też nie mogłam poradzić sobie z inwazją ślimaków.
Kilka razy robiłam akcję zbierania ślimaków dla kaczek koleżanki, ale potem zaczęłam też je dokarmiać,
granulkami, no, tymi bezpieczniejszymi dla innych stworzeń.
W tym roku jest ich znacznie mniej, tych małych skorupkowych i golasów,
bo winniczki mają się dobrze (tych kaczuchy nie jadają, a i my nie za bardzo cenimy ich smak polewkamax ) .
Muszę znowu je wynieść za górkę, ale wcześniej trzeba je oznaczyć, by sprawdzić, czy nie za blisko i czy nie wracają wink-3 .
Pozdrawiam, Elżbieta

Od wiosny do wiosny .....
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.114 s.