Hosty się wyzłociły i wszystkie bez wyjątku poszły spać. Kilka zdjęć z przeglądu sezonu hostowego 2025.
Tu były dzikie krzewy śnieguliczek, po ich pacyfikacji nasadziłam host. Innymi słowy, piąty rok na formum ZZ. Ostatnie dwa lata dały taki efekt.































To tylko jeden zakątek i kilka odmian. Kilka innych host rosło poniżej oczekiwań i powinny lepiej reprezentować ogród, po pewnych przesunięciach i zabiegach. Nie wszystkie miejsca okazały się dla nich przyjazne, ale trzeba było próbować, by nabrać doświadczenia w tym miejscu. Wystarczy kilka przesunięć dla jeszcze lepszego efektu.

Kochani forumowicze, dziękuję za wasz zbiorowy wysiłek w popularyzacji tych uroczych roślin i tym wszystkim, którzy zasilili ogród swoimi darami.

Ze swojej strony dałam im schronienie i trochę tego artystycznego nieładu, który ciągle mi towarzyszy.

Piękne hostowisko Kasiu , widać że dobrze im u Ciebie i nie żerują wśród nich ślimaki. U mnie host szczątkowe ilości właśnie z powodu tych nagich żarłoków

Bardzo szkoda Twoich host Wiesiu. Twój ogród jest bardzo piękny, naturalistyczny i nostalgiczny. Hosty wprowadzają ład i dodają uroku. Wiesiu, żelaźniak żyje!, schował się na zimę pod kocimiętka, odnalazłam go przy jej podpieraniu.

Większość zdjęć jest z wiosny Wiesiu i jeszcze się do host ślimaki nie dobrały. Inna rzecz, że te hosty ze zdjęć mają grube i twarde liście i chyba nie są tak atrakcyjne, jak inne rośliny dookoła, a populacja ślimaków przez dwa sezony z suszą bardzo nadszarpnęła ich liczebność.. Będę robić kolejny przegląd zdjęć z lata i tam będzie chwila prawdy, co zostało z tego hostowiska.

Bardzo Ci Kasiu dziękuję za takie miłe słowa pod adresem mojego ogrodu który raczej ogrodu nie przypomina . Host mam jeszcze kilka ale giną w tłumie innych roślin . Cieszę się że żeleźniak żyje, pewnie potrzebował trochę czasu i teraz pokaże na co go stać
No to czekam na kolejny przegląd zdjęć i chwilę prawdy