Gosiu i to jestwłaśnie problem. Po pierwszym razie ja zasypywałam zdemolowane miejsca z cebulkami a wnuk wyrównywał poryte trawniki i kosił to czego nie poryły. Nawet tego dnia nie jechał na uczelnię. Po następnej nocy a było okropnie gorąco znowu zajęliśmy się naprawą potarganej siatki a potem brakło sił żeby cokolwiek równać. Po następnych nocach prace były już tylko przy naprawach kolejnych rozdarć. Wczoraj zajęłam się wyrównywaniem gruntu przy różach i tylko to jest moim priorytetem.
Moje myśli krążą tylko jak i gdzie najtaniej kupić płot betonowy.

Na szczęście nie wszystko poniszczone Maju i piękne kwitnące kępy się ostały.
Moje "dziki" bardziej cywilizowane, poryły pod moją nieobecność i zostawiły strzałkę wyrytą w ziemi w kierunku furtki. Zdjęcia zamieszczę u siebie.

Kasiu czyli i Ty miewasz niechcianych gości.

Mało powiedziane Maju, miewam niechcianych gości, którzy chcieli by się tu rozgościć. Dodaję zdjęcia naprawianej murawy.

O rany! Tak mi przykro. Co za świnie!

Jak najbardziej dzikie choć mocno udomowione bo już ani aut ani huku petard się nie boją, a człowiek na ulicy jest intruzem.

Mam wspaniałe wieści, zaczynają kwitnąć rodki i azalie

Scarlet Wonder


Lilienstein


róże mają pączki
Frühlingsgold



Single Cherry


William III

Wiosennie
Miłek letni zamiast w zeszłym roku zakwitnąć to kwitnie teraz

Majeczko ale szkód Ci narobiły o masakra

Majko, współczuję strat w ogrodzie ...
Dziki nawet w Warszawie już biegają. Ostatnio wracaliśmy do domu wieczorem i widzieliśmy mamuśkę z małymi, jak przechodziły przez ulicę. Naliczyłam 10 maluszków!
Miłek letni cudowny. Pierwszy raz taki widzę...
Pozdrawiam Cię serdecznie

Swietko dobrze że locha nikogo nie zaatakowała bo bywa bardzo niebezpieczna.
Ten miłek siałam w zeszłym roku w mieszance na terenie po starym domu, miaĺa być łączka a w zeszłym roku tylko ogóreczniki wyrosły i kwitły. W tym roku jeszcze nie siałam tam nic a mam nazbierane nasionka różnych ozdobnych chwastów.

Majko, tak, lochy z małymi są bardzo niebezpieczne. Byliśmy w samochodzie i można było spokojnie je obserwować. Ale ja też od razu powiedziałam, a jak ktoś teraz by spacerował czy uprawiał jogging ... Nie chciałabym ją spotkać na drodze ...

Złapałam dzisiaj takiego motylka, nigdy takiego nie widziałam, miłośnik narcyzy







Już mi Google podpowiedziało to Zorzynek rzeżuchowiec samiec.

Powojnik Pamela Jackman to jeden z niewielu który u mnie dobrze rośnie i sieje się dlatego mam go w wielu miejscach. Pierwotny zamarł ale jej dzieci powysadzałam wszędzie.



to maleństwo posadzone nie tak dawno i zamiast dołem się zagęścić to polazło w górę do słońca






są jeszcze w dwóch miejscach ale zdjęć nie zrobiłam

Z tulipanów ostały się botaniczne Klusjusza choć malutkie siewki zeżarte ale matkowisko wśród szczypiorku zostało i kwitły jednym kwiatkiem



stary czerwony który wyrósł pomiędzy kamieniami i różami też nietknięty

Zorzynek piękny i bardzo pasuje do narcyza
Ja nigdy takiego ciekawego motylka nie spotkałam ...

Cudny motyl i powojnik zachwyca no i wcześnie kwitnie

Swietko u mnie bywa sporo motyli, duże i malutkie, ale takiego widziałam pierwszy raz.

Zanetko ten powojnik kwitnie wcześnie i potrafi mniej obficie powtórzyć, dlatego bardzo go lubię, a jak sam się rozsiewa to już ideał.

Co za świnie jedne!!!

To są floksy szydlaste? Już kwitną? Kiedyś marzyłam, żeby mieć takie poduchy. Bardzo w moim goście. Ale kilka razy sadziłam i zamiast się rozrastać - znikały

Tak to floksy szydlaste. Miałam jeszcze inne kolory ale zanikły, tylko te dwa wiernie się trzymają.

Mjeczko powojnik przepiękny ale motyle cudeńko