Asia2 napisał:
Widzę, że świetnie opanowałaś pierwszą zasadę permakultury "Problem jest rozwiązaniem"

O nalewkach ze skrzypu, jako żywo, nie słyszałam. Pewnie do nacierania bolących miejsc, których mamy, niestety, coraz więcej No, ale jednak, żywiąc jakąś resztkę nadziei, że może nalewka jest doustna, idę do netu poczytać

Cłami pomarańczowego na czeremchę chyba można się zacząć zamartwiać Chłop jest nieobliczalny

Dżizas... jeszcze takiej wypasione szklarni nie widziałam Zrobiona? Kupiona?

Asiu kochana gdybyś mieszkała bliżej to wpadlabym z pomocą uwielbiam oglądać rezultat po kilku godzinach sprzątania

Kilka dni temu pomyślałam, że chętnie zobaczyłabym Twoją szklarnię i niczym królik z kapelusza pojawia się wątek

Aż mi się twarz roześmiała Asia ma wątek! I to już cztery dni
Bardzo będę Ci Asiu kibicować, bo powiem Ci... aż mnie delikatnie w krzyżu rozbolało, jak zobaczyłam ile masz do zrobienia. Masa pracy przed Tobą, rozplanuj to dobrze, żebyś nie miała zdrowotnych przestojów.
Szklarnia wypaśna! Coś już się w niej zasiało?

No cóż, jako moderator wątków ogrodowych muszę prosić o zdjęcie do zrobienia miniaturki w Ilustrowanym Spisie Ogrodów. Miejsce już czeka. Może być cokolwiek, nawet kwitnąca czeremcha lub perz Zawsze można zmienić

Lubię wszelkie opowieści, więc też będę zaglądał

Bardzo piękne miejsce, cześć leśna to prawie gotowa , a perzowisko też niczego sobie, szybko można ogarnąć. Zależy jaką koncepcję przyjmiesz. Ruszysz perz, to Ci wyschnie ten piasek.

Asiu, super, że założyłaś wątek! Przyznam się, że ja też na niego czekałam Wyobrażam sobie, że na pewno będzie to piękny ogród z mnóstwem ciekawych roślin. A sosny masz piękne i w sumie w tym temacie już jesteś ze 20 lat do przodu.
A z zielskiem różnorakim przegraliśmy ... skrzypu nie miałam na początku ale został przywleczony razem z piaskiem na budowę ... teraz widzę, że nie wiadomo skąd pojawił się podagrycznik ... nie da się z tym wszystkim walczyć ręcznie, a ciężkiej chemii nie stosuję ... a teraz i sił już nie ma na walkę ... czekam na opowieść, jak powstawała Wasza piękna szklarnia

Część leśna mnie zachwyciła wraz z naparstnicami rosnącymi sobie jakby od niechcenia , a ja sieję i sadzę w swoim zagajniku i nic , chyba ślimaki mają u mnie używanie . A na opowieść o szklarni czekam wraz z innymi zainteresowanymi

Asia, jestem i ja. Gdybyś mi wczoraj nie powiedziała, to pewnie bym za rok się zorientowała.
Oglądałam zdjęcia w telefonie, ale na dużym ekranie dużo lepiej wszystko widać.
Twój las już wygląda obłędnie. W sumie tam już niewiele musisz robić.
Ale wiem, masz swoją wizję. Nie będę Cię namawiała na jej zmianę.
A przyjechać na pielenie możemy.

Nosz kurza morda! I jak tu się nie zniechęcić! Zdjęć się nawstawiałam i wszystko w ślad za Sławoszem w kosmos poszło!
No to jeszcze raz . Historię obiecaną powstania szklarni krok po kroku pokażę. Przy okazji pean pochwalny na cześć mego chłopa odśpiewam, bo nie dość, że własnymi ręcyma (jeszcze z wszystkimi palcyma) ją popełnił, to jeszcze wymyślił i zaplanował! Zdolna bestyjka.

To od fundamentów zacznijmy. Tu pomoc jedyną w osobie zaprzyjaźnionego koparkowego Waldka mieliśmy, który niejeden dołek już pod nami wykopał:





Przechodzący ulicą sąsiedzi pytali czy budujemy basen...










na każdym etapie nadzór budowlany czuwał nad prawidłowością robót









Po fundamentach przyszedł czas na cegiełkę:

... a potem elementy drewniane




















i szklenie:




Gotowa szklarnia oczekująca nasadzeń...



"No dalej matka, długo mam jeszcze czekać, robota przed nami...



... albo najlepiej dokończ sama.




I efekt finalny:




P.S. I znowu mi sie zdjęcia poprzewracały.

Już postawione

Edytko, ano szklarnie mam. Jak widać. Planuje jeszcze kilka rzeczy, ale na to przyjdzie czas...
Miłko, nie za bystra jesteś...
Gosiu, nie ma czego zazdrościć... Chyba już za stara jestem, bo ciągle się martwię czy mi sił starczy na zrobienie tego, co zaplanowałam. Ale potem przychodzi mi na myśl Vera i biorę się w garść!
ZielonaJagodo, a ja nie chcem ale muszem. No dobra. Chcę.
Siberko, co do szklarni, to masz odpowiedź w postach powyżej .
Danuśka wpadaj razem z Margotką - zapraszam na pielenie! Spać jest gdzie, choć warunki nieco spartańskie .
Ewciu -Sieriko! Mówisz i masz (chociaż trochę to trwało...)
Efciu w szklarni pomidorki mieszkają. Co do zdjęcia, to coś wymyślę...
Kasiu, Jurku, Swietko - witajcie i zapraszam!
Pikutku, relacja z budowy szklarni powyżej.
Margotku, :"bój się Boga, nareszcie jesteś...", że tak zacytuję . To kiedy sie Was spodziewać ?

Ja też podziwiam szklarnię robioną wszystkimi palcyma. Tak już panowie mają, że są od zadań specjalnych w ogrodzie.
Nadzór budowlany uroczy, jeszcze przy pieleniu Ci będzie pomagał
Jak tam dalie? Rosną? Kwitną?

Rosną, rosną, ale do kwitnienia jeszcze się nie biorą. Zaraz Ci zdjęcie pokażę...

EDIT:






(przed nimi moja doniczkolandia)

Jak zwykle spóźniona, ale szczerze Asiu Tobie, a właściwie Wam kibicuję
Nawet nie wiedziałam, że powstaje nowe siedlisko Powodzenia !!!!!

Asiu, a ten wykop w środku szklarni to po to, żeby wymienić ziemię?

Asia2 napisał:
Nie da się zaprzeczyć! Szklarnia bardzo estetyczna, zdecydowanie zasługuje na miejscówkę od frontu:).

To ja dumam nad otwarciem Drogiego Pamiętniczka, a Ty szast prast i wątek gotowy
Fajnie tam macie! Lubię las i cień, tylko ciekawe dlaczego robię rabaty w pełnym słońcu
Będę bacznie się przyglądać, bo wiem, że plany masz sprecyzowane i wytrwale zbierasz roślinne dobro. Zawsze miałam z tym kłopot, podziwiam! Dla Waldemara ukłony, zmyślny mąż, to teraz ma wagę złota. Będę śledzić postępy, kurlajka, niech się tworzy Asiu.

Dalie mają potencjał! Super! A widzę, ze werbena już ładnie kwitnie. U mnie jakoś mniej. Może później będzie kwitła.

Asieńka szklarnia przepiękna dla Waldusia wielkie brawa
Trzymam kciuki żeby wszystko szło jak z płatka