Milko dalie kupilam bo maja bardzo ciemne liście i traktuje je jako jednoroczne.Pelargonie sadze w mieszankę kompostu z torfem i perlitem

U mnie dalie jeszcze nie kwitną, ale część ma pąki i co mnie cieszy przeżyła Honka Surprise i rośnie...
Aniołek super u nas też jest aniołek Wiele lat temu kupiliśmy jakiegoś drewnianego na ludowym jarmarku, nawet nie pamiętam gdzie i kiedy i wisi na tarasie

Gosiu! Zrobiłam mieszankę wg Twojego przepisu. Pelargonie posadzone w donicach z terakoty. Ładnie to wygląda i chroni przed nadmiarem wilgoci, czego chyba pelargonie nie lubią.

Marysiu! Koniecznie zrób mu zdjęcie i pokaż. Może pokazywałaś, ale ja nie znajdę pośród tylu zdjęć z pięknego ogrodu.
Z Twojej Honki Suprise bardzo się cieszę, bo moje Honki kiepsko i nie wiem, co zakwitnie i czy w ogóle...

Ja dziś pod tują i kosodrzewiną sprzątałam, sadziłam pelargonie i begonie, sadziłam aksamitki, podwiązywałam wszystko, co leży, ucinałam wszystko, co kłuło w oczy

na dziś

Ogrodowy spacer po Twoim ogrodzie dzisiaj był baaardzo długi …. Zaczynałam w tulipanach i kwiatach wiśni kończ sną daliach… zaległości nadrobiłam … moje dalie jeszcze w pąkach ale sadziłam jak zwykle późno … tak jak u Ciebie na jednym stanowisku ślimaki wyżarły wszystkie wyłażące pędy i startują od nowa. Domek wyszedł pięknie …

No to nadrobiłaś Aniu! Ciesze się, że wróciłaś cała i zdrowa. Ja dalie sadziłam przez miesiąc więc też mam rozrzut.
Synek stwierdził, że wygląda jak w Portugalii. A znalazłam jeszcze stare krzesło drewniane i je tez pomaluję na niebiesko. Postawię w warzywniku i se będę patrzeć na te moje pelargonie i aniołyszka.

Dziś gorąco więc chyba tylko się przechadzać będę. No chyba, że nie wytrzymam i coś zrobię.

Na dziś:

Chyba nie robiłam zdjęć mojego aniołka, właśnie wkleiłam u siebie aby nie zaśmiecać Ci wątku. A tyle tu pięknych zdjęć
Ta róża na pierwszym zdjęciu to ?

takasobie napisał:
Boshhh, Miłeczko, jak dajesz radę w taką pogodę???? Ja praktycznie niczego nie robię do 19.30.
O bodziszkach pamiętam, ale obawiam się, że w paczce doszłyby do Ciebie w formie dobrze wysuszonej herbatki- akurat na letnią suricę. Zapewne nie byłaby tak dobra, jak Twój napój z kwiatów bzu, ale przy tych upałach wszystko się wypije.

Polciu! Ja też staram się unikać patelni. Robię chwilę, wybieram cień, odpoczywam, dużo piję. W sumie lubię jak jest ciepło. No ale bez przesady
Nie martw się o bodziszki. Co się odwlecze... Z letnich prezentów od Ciebie przetrwały tylko hosty. Reszta poległa przez upał i suszę. Najbardziej mi było żal róż, tych z bordowymi gałęziami. Ale pisałaś, że jeszcze znalazłaby się jakaś...
Pięknie kwitną dalie od Ciebie te Dark Angel. Bishopy wszystkie wyszły i rosną, ale jeszcze nie kwitną.

Marysiu! Widziałam aniołka u Ciebie! Jest taki prawdziwy, ten mój to takie rococo
Ta róża na pierwszym to Merlin. Kiedyś kupiłam róże Harknessa kilka sztuk. Przetrwał ten jeden i pomyłka jedna, która okazała się Grahamem Thomasem

Dziś gości mam po południu na grillu/ognisku więc uciekam piec placek na młodziach.

Na dziś

Marysia robi jajecznicę na liliowcach, a Ty placek na 'młodziach' ale tego to już nie rozumiem.

Cóż za pelargonie o podcinanych listkach dopatrzyłam u Ciebie

Miłeczko staram się nadrobić zaległości ale strasznie mnie denerwuje oglądanie i pisanie na telefonie

Greckie klimaty u Ciebie widzę ta róża łososiowa jest cudna, uwielbiam te kolorki

Grażka! A w Grecji jeszcze nie byłam!
Ta róża to Merlin. Wiele lat biedowała, ale 2 lata temu ruszyła i mogę się nią nacieszyć.

Danusiu! Nie dziwię Ci się, ja też tego nie lubię, ale jak długo nie jestem przy kompie, to chociaż podglądnę trochę, co w ogródkach.

Gosiu! Kupiłam. To był taki impuls. Zreszta Kluska mi podsunęła pod nos, jak widziała, że rozglądam się za pelargoniami. Niestety ja traktuje pelargonie jak jednoroczne. pewnie Klusce dam na zimę, bo ja zawsze marnuję.

Marysiu! Młodzie to drożdże. Placek wyszedł fajny, wysoki i aromatyczny. Ludzie wciągali nosem!

Trochę podlało dziś i wczoraj. Już nie mogłam na tą suszę. Płakać mi się chciało. Próbowałam podlewać, ale ile można biegać z wężem. A w studni wody niewiele więc nie mogłam tak sobie puścić fontanny. Dalie kolejne kwitną, liliowce też. Jak pisałam nie raz - część od Geni, część moje siewki, jednego chyba kupiłam - Ludmiłę, ale jeszcze nie kwitnie.

Widzisz Milko u mnie z daliami taki impuls był bo były czekoladowe liście a kocham kolorowe liściorki

Ja już raz podlewałam kranówą bo dzielżany schły w oczach a dalie zamiast rosnąć malały. W końcu fajnie podlane.

Podlewa już drugi dzień. Wczoraj po deszczu pod krzakami było nadal sucho. Mam nadzieję, że dziś już tam podlane.

Majeczko! Ja mam na szczęście studnię. Wystarczy na najpilniejsze potrzeby, ale porządnie ogrodu na raz nie podleję, bo poziom w studni niski.

Gosiu! Będę pamiętać!

Cały dzień śledzę radary pogodowe i (z zazdrością ) myślałam że poznaniankom podlewa!

Jedyna dalia, która już się rozwinęła pokazała kolor... pomarańczowy! kiedy ja na pewno takiej
nie kupowałam... Reszta w małych pączkach jeszcze.

Aniołek się wpasował!

U Ciebie pewnie tak jak i u mnie solidnie podlało . I jeszcze będzie padać .
W tym deszczu zakwitła dziś pierwsza dalia - chyba Josie, bo widzę u Ciebie, że Totally Tangerine jakby bardziej pastelowa. Później wstawię fotkę w wątku daliowym. Muszę powiedzieć, że czekanie na dalie sprawia mi dużo radości, fajne są bestie. Ale omotać się nie dam, zresztą mogę je trzymać tylko w donicach, a miejsce i na nie jest ograniczone.
Domek z aniołkiem zajefajny, klimatyczny bardzo
Co to za biały czosnek na fotach pokazujesz, jeszcze kwitnący?

Mam podlane solidnie Halinko! Jeszcze jutro ma padać, a potem ma świecić słońce. Wszystko fajnie będzie rosło.
Wiem, że nie masz areału pod dalie więc tym bardziej się cieszę, że znalazłaś miejsce na choć kilka sztuk.
Biały czosnek to... cebula, prawdziwa biała cebula, którą zostawiłam, bo wiedziałam, ze ładnie zakwitnie. Ja już tak mam, że piękno u mnie zwycięża z praktycznością Pietruszce tez pozwoliłam pięknie zakwitnąć. Miałam do bukietów z piwoniami.

Nelu! No to za kilka dni takie będą! Najważniejsze, żeby pąki były. U mnie sporo, ale też sporo dalii bez pąków. zwłaszcza te najpóźniej sadzone są w tyle.
Tak, tak! Podlewa Była taka susza, że po pierwszych deszczach wilgoć po dobie przebiła się na 2-3 cm. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej.
Aniołek będzie niestety mało widoczny, bo na bocznej stronie altany przy warzywach. Może od tej pory będę więcej przebywała w warzywniku i potraktuję go poważnie, a nie tylko kwitnące pietruszki i cebule I skrzynia lawendy i margerytki zamiast porów i selerów

Wykorzystałam przerwę w pieleniach itd na zrywanie wiśni. Dziś dżemiki, ale najpierw drylowanie Wygłądałam jak po bitwie.

Na dziś:

Obiecali na dziś wieczór ulewę z burzą. Oczywiście kłamali, a ja nie podlałam Może właśnie dlatego...

Niewiele w grodzie przebywałam, ale irysy od Iwonki posadzone, przycięta irga i przeszlifowane i posklejane krzesełko do greckiego zakątka. Dziś oglądałam fragment "Moje wielkie greckie wesele 3" I tak przez sekundkę pokazywali jak na wesele odświeżali krzesła na niebiesko. No dosłownie jak moje!

Jak przycinałam irgę, nieźle się uśmiałam. Pamietam dyskusje nt akumulatorowych narzędzi w ogrodzie. Dzięki kupieniu takowych mogłam w kilkanaście minut opitolić cały spory krzew, już pewnie ma ponad metr średnicy. Robiłam to jedną ręką A przedtem robiłam nożycami elektrycznymi od sąsiada, gdzie raz ułamałam im zęba, raz przecięłam przewód. Syn - tradycjonalista ciął ręcznymi. A co przy tym nasapał...

Na dziś: