Ja już nie wiem Gosiu, co wolę. Czy suchy upał, czy deszcze? Fajnie by było, jakby była równowaga. Dziś było słonecznie i ciepło, ale po południu była burza i nadal pada.
Ja konfiturę z róż stosuję do nadziewania pączków i bułeczek rolowanych. Takie konfitury długo smażone nie są takie perfumowe. Bardziej pachną jak ... dobra czarna herbata. No trochę z róży tez mają, ale nie jakoś tak intensywnie.
Miałam jeszcze napisać, że zdjęcia z wakacji umieściłam TU, żeby nie zagracać ogrodowego wątku.
Ja miała dziś zbierać kwiaty czarnego bzu, ale się rozpadało i nici ze zbiorów.
Suszysz kwiaty ? i co z nich potem robisz ? Ja do soków używam takie świeże.
Ja miała dziś zbierać kwiaty czarnego bzu, ale się rozpadało i nici ze zbiorów.
Suszysz kwiaty ? i co z nich potem robisz ? Ja do soków używam takie świeże.
Ave, suszone kwiaty czarnego bzu są zajebistym dodatkiem do zimowych herbatek ziołowych. Dodają im cu-dow-ne-go aromatu... Choć zawsze, w czasie ich suszenia, rozglądam się, czy gdzieś jakiś kotek nie zrobił w pobliżu "siku"
Iwonko! Ja bzu nie traktuję jako "dodatek" ale jak jedyny i główny składnik. Parzę z plasterkiem imbiru i lekko słodzę miodem. Taki napar na wychłodzenie i przeziębienie.
Grażka! Ja mam duże zapotrzebowanie na konfitury z róż. Używam je do pączków i bułeczek rolowanych (jak cynamonki). Do bułeczek jeszcze dodaję mrożone maliny, dobrze się komponują z różami.
Ewa! Ja zdążyłam przed deszczem. Jeszcze raz muszę znaleźć okno pogodowe, bo przyda się jeszcze trochę zapasów. Jak wspomniałam, z suszu robię herbatki. Praktycznie całą zimę popijam.
Gosiu! No tak, ale to zawsze dobry temat!
Wczoraj znów padało, ale udało mi się zrobić kolejną partię konfitur z róży. Przez cały czas kwitnienia ma 3-4 zbiory. Z każdego mam 3-4 słoiczki. więc tak średnio wydajnie. Miałam pomysł, żeby dosadzić róż, które są do tego przydatne, ale już chyba nie mam gdzie tego sadzić.