Wczoraj też ponownie kupiłam cebule tulipanów w Benexie, a co tam . Silną wolę będę sobie ćwiczyć na czymś innym .
Dzielna jesteś z tymi oknami.

Jestem ciekawa kiedy przyślą Halinko! To nie Allegro, mam w statusie "paczkomaty InPost", co niewiele znaczy. ostatnio tak było cały czas przez tydzień, a potem nagle patrzę - paczka pod drzwiami.
Okna tylko w salonie, choć tam ich sporo jest. Jeszcze czekam na firanki, które zamówiłam. Kolejne okna z innych pomieszczeń odłożyłam, bo zaczęło padać. Ale zrobione podłogi na wysoki połysk, meble wniesione i tylko poustawiać trzeba jak trzeba. Robimy to powolutku, bo jednak do pracy trzeba iść, a ilość różnych mebli, obrazków, ozdób, pierdół jest tyle, że końca nie widać.

Czekam na cebule z Benexa. Czekam też na suchy pogodny dzień, bo porobiłabym w ogrodzie, a mam parę spraw, które chciałabym załatwić w tym roku. Wspomniałam gdzieś, że mokry śnieg przygiął mi kilka róż i budleję do ziemi. Na szczęście wiosną jedno i drugie i tak jest do przycięcia.

Zdjęć brak, ale jak tylko będzie okazja - się poprawię!

U mnie dzisiaj słonko wyszło i poleciałam do ogrodu zobaczyć "co i jak". Jak wychodzi to od razu sie powera dostaje
W sumie też mogłabym okna załatwić teraz... i mieć potem spokój. Sprawdzę tylko, czy za chwilę znów nie będzie padać...

Trzymam kciuki, żeby roboty u Ciebie posuwały się sprawnie "do przodu"

Muszę przyznać, że te lampioniki są rzeczywiście urocze . Ile wytrzymują na dworze?

Edyta! Ale co wytrzymują? Elektrycznie? Estetycznie? Były takie, które wisiały trzy sezony. Tak ze spokojem 2 sezony wiszenia ustawicznego. Jak się schowa i wyłączy jesienią, to pewnie dłużej. Kupuję w różnych miejscach, ale te z Ikea chyba najtrwalsze. te z Aldi okazały się tez być dobre. Dostępne w sprzedaży wiosną.

Ewa! Święta racja! Krzątanina w ogrodzie, nawet (prawie) zimą daje kopa. No i człowiek rozruszany, dotleniony. okien nadal nie umyłam kolejnych. Celuję na środę.

Dziś weszłam do ogrodu nakarmić ptaki i zdjęć porobić:

Ooo czyżby rodki chciały kwitnąć

takasobie napisał:
Twoje przyszły w końcu? Moje dotarły w piątek czy sobotę, część posadzona, w tym tygodniu zamierzam zakończyć cebulowe grzebanie w ziemi.

Rodkowi chyba się pory roku pokićkały

Halszka! Ten rodek ma tak zawsze, kwitnie kiedy chce Jeszcze nie dostałam, a martwię się, że przyślą, jak przyjdzie mróz Właśnie do nich napisałam z pytaniem, kiedy wyślą. Z reguły to skutkuje

Majeczko! To Cunningham White. Rośnie w ciemnicy i suchości, darowany jako sierota magistracka. Kwitnie często i wiosną, i jesienią.

A pokażę Wam moje eksperymenty z fotografią monochromatyczną. Robię tak już aparatem, mogę tak ustawić. W wizjerze mam już podgląd i można pokombinować. Moje doniczkowce.

Fajne efekty na zdjęciach wyszły.
Skoro to ten rodek to się nie dziwię jego wyskokom.

Wzięłam się wczoraj za okna i firanki w salonie i tak się zastanawiam co za głupek naustawial mi tyle kwiatków na parapetach ,toż to zdejmowanie i ogarnianie kwiatków trwa dłużej niż samo mycie okien…Nie mniej jednak większość okien umyta choć pogoda nie nastraja świątecznie.Dzis jak wrócę muszę zasadzić dokupione w biedronce cebule .Super efekty eksperymentów zdjęciowych

Dziś, po delikatnym przypomnieniu Benexowi, paczka została spakowana i oczekuje na nadanie. Jestem ciekawa, jak długo będzie czekała.


Gosiu! Też się zastanawiam, kto ustawia mi kwiaty na parapetach U nas nie ma cebul w biedronkach, w żadnej nie widziałam Dzielna jesteś, ja nadal mam przed sobą kuchnię i okna dachowe Swoją drogą mogłaś je trochę obfocić i pokazać w doniczkowych watkach, bo tam hula wiatr. A teraz zima...

Majeczko! Monochromatyczne zdjęcia pozwalają zwrócić uwagę na zupełnie inne aspekty. Dam taki nieroślinny przykład (w zasadzie roślinny, bo na filiżance kwiatki są):







A roślinne:

Czarno-białe fotki mają urok, nostalgiczny Podobnie działają na mnie fotki sepi

Ewka! Monochromatyczne zdjęcia roślin kojarzą mi się ze starymi książkami mojej babci o uprawie roślin doniczkowych i kaktusów oraz ze starymi tygodnikami, gdzie był kącik o uprawie roślin.

Elu, Też tak myślę, że kiepsko radzą sobie z natłokiem zamówień

Benex wysłał dziś paczkę, może jutro będzie. zdążę posadzić przed kolejnymi mrozami.

takasobie napisał: Poszłam Twoim śladem i zapytałam o termin mojej przesyłki, bo od 2 grudnia ma ten sam status (paczkomaty...).
Piękne te Twoje fotki.
Chociaż ogród obecnie wydaje się mało atrakcyjny, to potrafisz wychwycić takie ładne obrazki.

Elu, też tak myślę, że kiepsko radzą sobie z natłokiem zamówień

Dziękuję bardzo! ja nawet lubię, jak jest tak ubogo, bo można się skupić przy foceniu

Miłko taki był plan.Rośliny umyte więc miałam zrobić fotki,ale ten plan był do momentu jak zorientowałam się ile jestem spóźniona.Po spojrzeniu na zegarek szybko ustawiłam kwiatki na parapetach i goniłam czas.

Gosiu! A tak na Ciebie liczyłam! Bo ja to teraz remont miałam i też wszystkie prawie kwiaty musiałam przejrzeć i wyczyścić. Jeszcze kolejne zdjęcia zrobiłam i ciągle ja wstawiam i wstawiam i nikt nie dokłada opisów, zdjęć. A ja to siłą rzeczy więcej doglądam doniczkowych zima niż latem i teraz na nie się nakręcam. Pozmieniałam aranżacje i odkryłam kilka całkiem ładnych w tym buszu w moim pokoju - palmiarni.

Co tam zrobię moim doniczkowcom pokażę w wątku z filodendronami, bo większość właśnie takich mam.

Nadeszła paczka z Benexu. Ktoś ją strasznie wpychał do paczkomatu, bo wyglądała tak (ja ją otworzyłam, ale jak wdepnięta była)



Cebulki przejrzałam, są w dobrym stanie. Jutro sadzę.

I kilka z ogródka, bo słonko było.

takasobie napisał:
Ja, jak wiele razy pisałam, nie mam, nie uprawiam żadnych roślin doniczkowych w domu. Kiedyś miewałam, ale mordowałam w ciągu kilku miesięcy. Dlatego też podziwiam, że ktoś potrafi utrzymać cokolwiek w pojemnikach.... Ja nawet teraz sadzę do ogrodu, to co kupuję, bo nie wyobrażam sobie, aby miały stać do wiosny nie w gruncie, a w doniczkach (zwłaszcza, że prawie wszystkie p9)

Polu! Doskonale Cię rozumiem. Ziemia Matka najlepiej zajmie się naszymi roślinami. Mając coś w doniczkach usiłujemy ją nieumiejętnie zastąpić. Wiele roślin doniczkowych kupionych w markecie nie nadaje się na nasz klimat ani nasze wnętrza. Cieżko im zastąpić naturę w kwestii wilgotności, temperatury, itd. Ile roślin dostałam w prezencie ("ładna była to ci kupiłam, a ty lubisz rośliny") i koncertowo zmarnowałam. Ale mam moje ulubione, np kaktusy czy filodendrony, które pokazuję w wątkach tematycznych.

Mój ulubiony - filodendron 'Rio'

Dla mnie to one (lampiony) nawet nie muszą świecić. podobają mi się same w sobie.
Aż zajrzę do Ikea .