Irmie dziękowałam za wizytę w jej własnym wątku, to były bardzo miłe dni
Pamiątkowa fotka na tle bydgoskiej Wenecji

Fajnie Was widzieć takie radosne
Neluś, cudowny ten Twój ogród

Miło poznać koleżanki, co prawda wirtualnie ale może kiedyś w realu
Ogród cudowny w letniej szacie, bujny i kolorowy i hosty w świetnej kondycji

Nelu, taki piękny masz ogród i tak mało go pokazujesz.
Narzekasz, narzekasz, a ze zdjęć Irminki widać, że niesłusznie.
Pokazuj

Nela zdecydowanie za mało zdjęć hortensji:)
Pięknie masz, jak dobrze, że Irmina obfociła, bo to zupełnie inne oko i ogród pełniejszy, hościska rozpasane, rabaty pełne, tętniące

Hortensje... różnie się sprawują, w tym sezonie dały sporo radości.
Taka jedna moja sadzonka z antresoli to sobie nawywijała co one tam wyprawiają jak nie widzę



Zeszłoroczny zakup bez nazwy, ale nawet kilka krwistoczerwonych kwiatów pokazała



I inne.. zniebieszczam siarczanem glinu, ale chyba zbyt oszczędnie
Najlepiej wykazały się te co poszły na zsyłkę za domek





Star Gazer nie kwitła kilka lat









You&Me Together podobnie...







Blaumeise też słabo 'blau'...





Coco nie była wcale okrywana i co roku kilka kwiatów ma





A będąc na Mazurach zakupiłam takie cudo





Choroba widać nie ustaje

Wszystkie piękne, a mazurskie cudo oryginalne.
A widzę, ze masz jeszcze paprocie do posadzenia Ja to tam jakaś bardzo paprociowa nie jestem, ale teraz w tym jesiennym słonku pięknie wyglądają koroneczki ich liści w ogrodzie.

Od razu widać że je kochasz Nelu bo odwdzięczają się pięknie , a mazurskie cudo po prostu cudne . Moje hortensje w tym roku skromniutkie, susza jednak dała im popalić a ja nie zawsze byłam na miejscu by je podlać o mało dwóch nie straciłam nie zakwitły ale żyją, może za rok będzie lepiej

Fajna ta krwistoczerwona hortensja .

Nelusia no kochana wreszcie coś pokazałaś i to na dodatek cudowne hortensje dobrze wiesz że to też moja słabość a Togheter boska

Nelu, a ta hortensja z Mazur to ma nazwę? piękna jest, prawie bez liści a jaki kwiat!!!!!
Jak oni to robią, że te hortensje mają odwrotnie proporcjonalne kwitnienie od moich .
U mnie na zsyłkę za garaż poszła porzeczka krwista i od kilkunastu lat kwitnie tam co roku .
Może to jest jakaś metoda, a że nie widać tak od wejścia?

Elu tak, może to jakiś sposób - zawstydzić rośliny
Ta hortensja właśnie jest bez nawy - już druga z stamtąd... pewnie trochę dałam się nabrać bo już ten
drugi kwiat taki duży nie jest



Danuśka jedna z Together (bo mam 2 ) zakwitła tylko 1/3 krzaka, pojęcia nie mam czemu,
wszystkie tak samo traktuję a one kapryszą...
Widzę za to, że pięknie kwitł Ci Daredevil - no u mnie zaczynał od zera i nie miał kwiatów, szkoda.

Edyta mnie też zachwyca ta czerwona NN Rośnie w donicy, ale na wiosnę chyba znajdę jej miejsce.

Wiesiu no horki to pijusy straszne... a już w upalne dni jak słonko na nie świeci to nawet podlewane mdleją...

Miłko masz oko! ta paprota 'została' po metamorfozie rabatki i ciągle bezdomna, ale dzielna jest

Paprotniki trzymają zieleń w zimowej szarości, gdybym miała ogród przy domu to byłoby ich więcej...

Nelu wszystkie hortensje cudne.Tak rzadko wstawiasz fotki (nie wiem czemu bo masz piękne rośliny)a jedną fotką mnie zainspirowałaś

Nelu podziwiam Cię za miłość do hortensji ogrodowych, jak miałam kilka ale co roku miały warunek albo zakwitną albo szpadel i przez jakiś czas to działało, aż w końcu dostały eksmisję do innego ogrodu. Szczególnie ten ostatni nabytek ciekawie wygląda.

Neluś ja już 3 rok mówię ogrodowym że to ich ostatni rok ale ten sezon będzie decydujący jeszcze za Waszymi namowami spróbuję ale jak znów w przyszłym roku nie zobaczę kwiatów to się raczej pożegnam z nimi wolę piłkowane bo jednak raz lepiej raz gorzej ale kwitną

Oj pięknie to wygląda! Za to lubię jesień!

Właściwie to mogłabym trzasnąć łopatką i wiaderkiem w piaskownicę i powiedzieć ja się tak nie bawię!!

Gdzie nie zajrzę to jeszcze piękna kolorowa jesień! W Poznaniu (140 km ode mnie) Miłka dopiero wykopuje dalie,
na dalekiej północy u Siberii też jeszcze sporo kolorów!
Wróciłam właśnie z moich rodzinnych stron na Mazurach gdzie zwykle sezon dużo krótszy niż u nas - a tam
piękna złota jesień! Przymrozki owszem, były, ale jakoś nie zaszkodziły roślinom zbytnio, mogłam pocieszyć oczy.
A ja już dawno dalie wykopałam, po przymrozkach na początku października większość wrażliwych roślin
zakończyła wegetację. Dzielnie trzymały się ostatnie floksy, a na moim ryneczku trafiłam takie klejnociki bez nazwy..


Wczoraj zebrałam liście większości host, zrobiło się smutno bez ich słonecznego umierania... ale żeby nie być całkiem
jak smerf Maruda wstawię kilka kolorowych fotek z października




Widoczny z lewej (fotka u góry) świerk Conica poległ ostatnio, któryś już raz go ratowałam, mam dość, zrobił miejsce
kolejnemu dereniowi







I z ostatnich dni, azalie i azalki nie zawodzą a paproty pokazują swoją urodę.

Miłko ja też lubię jesień... o ile nie zmrozi za wcześnie

Danusiu też mam jakoś coraz więcej piłkowanych horek, ale wiesz - stara miłość itd.

Iwona cierpliwość anielska to moje drugie imię do roślin też

Małgosiu robię mnóstwo fotek, ale ten sezon mocno mnie zniechęcił do bywania w swoim wątku
Obiecuję poprawę
Ciekawam co Cię zainspirowało

Nelusia powiem Ci że mnie ten pierwszy przymrozek tez zdenerwował Co prawda nie mam dalii ale ścięło prawie wszystkie hortensje piłkowane które co roku ładnie się przebarwiały i część bylin ale staram się cieszyć tym co zostało i słonkiem
Cudne masz azalki i klon piękny,piękny cyklamen tez bym brała
Co do miejsca po tujach cały czas się zastanawiam czy kolejny dereń czy judaszowiec bo bardzo mi się podobają a na razie mam tylko Avondale

Danuśka miłość do judaszowców mmi osłabła jakoś, natomiast 3 derenie czekają na wkopanie